Projekcja jako mechanizm obronny

Opublikowane przez Wojciech Wychowaniec w dniu

Autor: Paweł Użwa

Zacznijmy od kontrowersyjnego stwierdzenia: to, co nas najbardziej irytuje w drugim człowieku, to nasze własne wady. Większość ludzi reaguje niezadowoleniem, gdy to słyszy; jednak jak się okazuje, zupełnie niepotrzebnie. Jest to bowiem jeden z mechanizmów obronnych, który w psychologii nazywany jest projekcją.
O projekcji mówił już twórca psychoanalizy, dobrze znany nam Zygmunt Freud. Mechanizm ten jest również ściśle powiązany z koncepcją Cienia Carla Junga Gustava.
Cieniem nazywamy tę część naszej nieświadomości, w której gromadzimy wszystkie te elementy (cechy, wzorce zachowań), których nasza świadoma część nie akceptuje. To te wszystkie rzeczy, o których możemy powiedzieć, „Ja taki nie jestem”, a w rzeczywistości jednak są w nas. W jaki sposób? Wzbudzają w nas nieadekwatne oburzenie, irytację i złość. Co najciekawsze, przede wszystkim w innych osobach.
Wróćmy jednak do projekcji, bo o niej będzie dzisiejsza dywagacja. Sam termin pochodzi od łacińskiego słowa „proiacere”, które dosłownie oznacza „wyrzucać przed siebie”. Projekcją nazywamy przypisywanie cech, zachowań, uczuć oraz poglądów innym osobom, podczas gdy w rzeczywistości dotyczą nas samych. Tutaj warto zadać pytanie: Dlaczego tak się w ogóle dzieje?
Już tłumaczę. Łatwiej jest nam po prostu zauważyć niewygodne cechy u innych niż samemu przed sobą przyznać, że je posiadamy. Mechanizm projekcji polega więc na zniekształceniu rzeczywistości w taki sposób, by uniknąć frustracji względem siebie.

Rozważając różne źródła, można natknąć się na odmienne rodzaje projekcji. W tym artykule nie będziemy jednak omawiać ich wszystkich. Dlatego skupimy się na podziale, który został opracowany przez Holmesa. W jego klasyfikacji wyróżniamy cztery rodzaje projekcji.

Projekcja podobieństw

To pierwszy i najprostszy dostrzegalny typ tego zjawiska. Polega na tym, że osoba doświadczająca projekcji nie uświadamia sobie swoich negatywnych cech, ale bardzo dokładnie widzi je u innych. Dla lepszego zrozumienia przyjrzyjmy się przykładowi.
Wyobraźmy sobie dwie osoby rozmawiające: Jolę i Gosię. Jola jest opanowana i mówi spokojnym tonem, podczas gdy Gosia jest podenerwowana i mówi coraz głośniej. W pewnym momencie Gosia wykrzykuje: „Jolka, ale czym się tak denerwujesz?!” Takie sytuacje mogą się zdarzyć w naszym życiu, gdzie Jolka i Gosia mogą być zastąpione przez nas samych i kogoś nam bliskiego. Dlaczego tak się dzieje? Ego nie chce przyjąć do swojej świadomości, że jest agresywne, co oznaczałoby, że jest złe. Zamiast tego rzutuje swoją agresję na zewnątrz, ponieważ łatwiej jest radzić sobie z zagrożeniem pochodzącym z zewnątrz niż z tym, co jest wewnątrz.

Projekcja atrybutywna

W przeciwieństwie do projekcji podobieństw, w projekcji atrybutywnej przypisana cecha negatywna istnieje w naszej świadomości. Wiemy, że tacy jesteśmy. Można to określić jako „mierzenie innych ludzi swoją miarą”, co ułatwia nam życie, ponieważ cała nasza wiedza o świecie wynika wyłącznie z naszych doświadczeń.
Mateusz Grzesiak w jednym ze swoich wykładów przedstawił świetny przykład tej sytuacji. Mąż ogląda na laptopie zdjęcia atrakcyjnej koleżanki, a gdy wchodzi do pokoju partnerka, szybko zamyka komputer. Następnym razem to on wchodzi i widzi, że jego żona również szybko zamyka laptopa. Od razu stwierdza: „Pewnie oglądała zdjęcia jakiegoś faceta”, chociaż prawdą było, że gdy go zobaczyła, po prostu odłożyła swoją pracę i chciała się przywitać. Projekcja atrybutywna może również występować w kontekście usprawiedliwiania własnych czynów. Jeśli ktoś, szczególnie osoba lubiana, zachowuje się podobnie do naszego nieodpowiedniego zachowania, czujemy się usprawiedliwieni, myśląc: „Skoro on może, to dlaczego ja nie mogę?”

Projekcja panglosowsko-kasanadryjska

Teraz pora na nieco zagmatwany i skomplikowany rodzaj projekcji. W książce „Mechanizmy obronne” Grzegołowskiej-Klarkowskiej można jednak znaleźć wyjaśnienie tego zjawiska. Chodzi o dwie specyficzne interpretacje rzeczywistości przez jednostkę. Jeśli ktoś uważa świat za pozytywny, jednocześnie nie zwracając uwagi na własne emocje, które temu przeczytają, mówimy o projekcji panglosowskiej. Projekcja kasandryjska jest odwrotnością – rzeczywistość jest negatywna, bo nie uwzględniamy pozytywnych uczuć, które temu przeczą.

Projekcja komplementarna

Na sam koniec przyjrzyjmy się projekcji, w której osoba nie posiada cech, które przypisuje innym, ale jest świadoma innego swojego zachowania, które może prowadzić do tego mechanizmu. Chodzi tutaj o to, że przypisujemy innym osobom lub sytuacjom cechy, których nam brakuje. Przykładowo, osoba przestraszona postrzega innych jako groźnych, podczas gdy osoba ulegająca widzi innych jako dominujących. Warto też zaznaczyć, że projekcja komplementarna jest strategią służącą do szybkiego wyszukiwania przyczyn naszych stanów emocjonalnych, na przykład lęku. Rzutując na kogoś byciem przyczyną naszego samopoczucia, czujemy się lepiej i eliminujemy dysonans poznawczy, czyli niedopasowanie naszego nastroju do sytuacji.

Po lekturze tego artykułu może nas nurtować jedno pytanie: jak sobie poradzić z mechanizmem projekcji? Zwykle możemy nie zdawać sobie sprawy, że ten problem nas dotyczy. Pierwszym krokiem jest zrozumienie, że w codziennych sytuacjach stosujemy ten mechanizm. Jak to osiągnąć? Oto kilka wskazówek:
Obserwacja własnych zachowań i reakcji: Musimy bacznie obserwować nasze zachowania i reakcje, zwłaszcza w trudnych sytuacjach. Świadomość tego, jak reagujemy na innych ludzi i sytuacje, może pomóc nam zidentyfikować, czy stosujemy projekcję.
Wsparcie od profesjonalisty: Najskuteczniejszym sposobem na rozwiązanie problemu projekcji jest skorzystanie z pomocy wykwalifikowanego i doświadczonego psychologa. Taki specjalista pomoże nam zrozumieć, skąd w naszym przypadku wywodzi się ten mechanizm. Nic bowiem nie pojawia się znikąd, a mechanizm projekcji ma swoje korzenie.

Jeśli uda nam się zrozumieć, dlaczego stosujemy projekcję i przepracujemy to z pomocą profesjonalisty, postawimy jeden z kroków w kierunku samorozwoju.

Cześć! Jestem Paweł!

Studiuje psychologię i niedługo już rozpocznę swoją karierę zawodową. Interesuje się tematyką zaburzeń nastrojów oraz kwestiami relacji międzyludzkich. 


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *