ChAD – coś więcej niż skrótowiec
Wojtek Chudziński
Ostatnie lata przyniosły sporą zmianę w zakresie rozmawiania i prezentowania szerzej tematyki dobrostanu psychologicznego, zmniejszając stygmatyzację osób doświadczających problemów w zakresie zdrowia psychicznego. Niemniej, nie ulega wątpliwości, że najczęściej całe spektrum tej społeczności jest reprezentowane przez osoby z objawami depresji. To jednak tylko część świata ChAD – za tym akronimem kryje się bowiem dużo bardziej skomplikowana rzeczywistość.
ChAD w teorii
Za enigmatyczną zbitką liter kryje się choroba afektywna dwubiegunowa, w literaturze występująca także jako zaburzenie afektywne dwubiegunowe, a historycznie zwana psychozą maniakalno-depresyjną. Medycznie to stan naprzemiennego występowania epizodów depresji, manii lub hipomanii przeplatanych okresami remisji, w których nie występują kliniczne objawy choroby. Zasadniczo, w zależności od nasilenia epizodów podwyższonego nastroju wyróżnia się dwa najważniejsze podtypy ChAD:
- Typu I – w którym epizody depresyjne rozdzielane są okresami pełnoobrazowej manii
- Typu II – w którym epizody depresyjne rozdzielane są krótszymi okresami hipomanii
Teoria uwzględnia także epizody mieszane, w którym równocześnie mogą występować symptomy jednego i drugiego stanu. Na całość obrazu nakłada się częstotliwość zmiany faz, ich natężenie i przebieg oraz odpowiedź na leczenie, co pozwala wyodrębnić kolejne podtypy choroby.
Choć o ChAD nie mówi się tak wiele jak o depresji w środkach masowego przekazu czy podczas ogólnopolskich kampanii, warto podkreślić fakt, że jest on drugą co do ważności przyczyną niezdolności do pracy z powodów psychicznych. Dodając do tego wczesne pojawienie się (zwykle do trzeciej dekady życia), pogłębianie się obrazu choroby z biegiem lat i długi czas diagnozowania, osoby zmagające się z ChAD narażone są na spore trudności w codziennym funkcjonowaniu. Ważne jest jednak podkreślenie, że obecna farmakoterapia i systematycznie prowadzona psychoterapia może utrzymać osoby w dobrej kondycji.
O ile elementy składające się na epizod depresyjny zdają się być dość dobrze znane i rozumiane (obniżenie nastroju i samooceny, zmniejszenie energii życiowej, popędu, zaburzenia łaknienia i snu), to sytuacja wydaje się bardziej skomplikowana w kontekście manii i hipomanii. Często pojawia się pytanie dlaczego powinno się leczyć te epizody. Mania to jednak coś innego niż podwyższony nastrój. To raczej stan, któremu towarzyszy gonitwa myśli, niemożność spojrzenia na swoje emocje i myśli z perspektywy, pobudzenie psychoruchowe, trudności w koncentracji, ale także możliwość wystąpienia halucynacji czy urojeń. W połączeniu ze zmniejszeniem samokrytycyzmu i zmniejszoną potrzebą snu, okresy maniakalne mogą prowadzić do wyniszczenia energetycznego i podejmowania ryzykownych i zagrażających życiu zachowań.
ChAD w praktyce
Być może opis kliniczny choroby zdaje się rysować trudne życie każdego, kogo dotyczy to zagadnienie, ale w codziennym życiu te osoby żyją pośród nas, nie wyróżniając się w tłumu! Mawia się, że ChAD jest chorobą wielkich – Sting, Ernest Hemingway, Frank Sinatra, Catherine Zeta-Jones, Zbigniew Herbert… lista jest długa i obejmuje osobistości ze świata muzyki, filmu, literatury i polityki. Szacuje się, że 2% społeczeństwa doświadcza spektrum choroby afektywnej dwubiegunowej w zakresie diagnozy klinicznej i kilkukrotnie więcej, jeśli rozważalibyśmy sytuacje z cechami dwubiegunowości.
ChAD pozwala się kontrolować lekami, a dokładając do tego psychoterapię własną osoby z rozpoznaniem choroby czy terapię grupową najbliższych osób. Objawy to jedno, ale zrozumienie szerszego kontekstu, w jakim przychodzi żyć osobie z ChAD wydaje się kluczowe – to inny świat, nie lepszy i nie gorszy. Patrzenie w sposób inkluzywny pozwala szybciej znaleźć mosty pomiędzy tymi dwoma rzeczywistościami i uczy wzajemnie czerpać ze swoich zasobów, budując nowy wspólny język. Relacje są niebagatelną siłą ściągającą w kierunku okresów remisji – niezależnie, czy bierzemy pod uwagę rodzinę, przyjaciół czy życiowych partnerów. To oni, ucząc się sposobu działania bliskich im osób, są w stanie zauważyć sygnały ostrzegawcze nawrotów, jeśli umkną one uwadze samego zainteresowanego. Swoiste „porady na ChADy” są uproszczonym schematem, zgodnie z którym chorobę można trzymać w ryzach. Na co warto więc zwracać uwagę?
- Pomyśl nim zadziałasz – jeśli Twój umysł zalewa ocean nowych pomysłów o podjęciu nowej pracy, kupnie samochodu czy wycieczce na drugi koniec świata, spróbuj zrobić krok w tył i pozwolić sobie na odrobinę refleksji, pozwalając obejrzeć całą sytuację z szerszej perspektywy; warto w takich momentach sięgnąć po kontakt do najbliższych i podzielić się pomysłami
- Działaj za dnia, a śpij w nocy – jeśli przychodzą okresy, w których czujesz większe przemęczenie i zaczynasz pozwalać sobie na drzemki, miej na uwadze, że to może tylko pogłębić problemy ze snem, charakterystyczne dla okresów depresyjnych lub maniakalnych; dobrą alternatywą jest wciągnięcie się w małe, drobne zadania, które mogą przypomnieć Ci o Twoich pasjach, zainteresowaniach i momentach, w których dobrze czujesz się ze sobą
- Poznaj swoje granice – dzięki temu poznasz własne potrzeby, ale też możliwości i ograniczenia; im lepiej znamy siebie, tym trafniej i uważniej wyłapujemy momenty, w których nieświadomie zaczynamy je przekraczać
- Zastanów się nim odpowiesz – pobudzenie, gniew, złość sprawia, że mówimy od razu to, co przychodzi nam do głowy; zwłaszcza w huśtawkach nastroju nie zastanawiamy się, jaki to może mieć wpływ na nasze otoczenie; mówienie o sobie jest ważne, ale warto mieć świadomość tego, jak mówię to, co chcę powiedzieć
To tylko kilka wskazówek, które nie sprawdzą się u każdego i nie pokryją każdego kawałka życia zmienionego jakkolwiek przez chorobę. Bo każdy jest inny – dlatego też nie warto wrzucać wszystkich osób z ChAD do jednego worka. A stąd już prosta droga do najważniejszej rzeczy – że diagnoza nikogo nie definiuje. Że choroba nie jest mną ani Tobą. ChAD jest wspólnym określeniem na opisanie pewnej szczególnej rzeczywistości, ale nie zmienia nas jako ludzi.
Pamiętajmy o tym, niezależnie od której strony – osobiście czy ze strony najbliższego otoczenia – przyszłoby nam się spotkać z tym światem.
0 komentarzy